Witajcie!
Impreza wyszła super!
Mam dla Was małe opowiadanko.
Nie gniewajcie się jeżeli będzie nie ciekawe. Dobra jestem z polskiego i opowiadań, ale
Panfowe opowiadania mi chyba nie wychodzą.
Impreza Urodzinowa
Impreza wyszła super!
Mam dla Was małe opowiadanko.
Nie gniewajcie się jeżeli będzie nie ciekawe. Dobra jestem z polskiego i opowiadań, ale
Panfowe opowiadania mi chyba nie wychodzą.
Impreza Urodzinowa
Była godz. 16:30. Pobiegłam do szafy z ubrankami i szukałam odpowiednich ubranek.
Musiałam ładnie wyglądać na moich urodzinach.W końcu zdecydowałam się na czerwoną sukienkę z niebieskimi butami.Ruszyłam na plażę. Było mało osób,ale o 17:00 zjawili się wszyscy.
Bawiliśmy się i rozmawialiśmy,a na koniec zrobiliśmy sobie fotkę.Następnie poszliśmy do lodziarni. Zabaw i wygłupów nie było końca.Zamiast lodów machaliśmy i rozmawialiśmy.
Po lodach nadszedł czas popluskać się na basenie.
Bawiliśmy się zjeżdżaliśmy z zjeżdżalni,skakaliśmy ze skoczni.
Byliśmy cali mokrzy.
Odwiedziliśmy też konika w Stadninie Koni.
Poszliśmy grać w piłkę na Stadionie, a na pożegnanie wybraliśmy się na Wulkan.
Niestety fajerwerk nie było.
Wszyscy smutni, że impreza skończyła się 30 min wcześniej wrócili do swoich chatek, ale
grunt to dobra zabawa.
Po lodach nadszedł czas popluskać się na basenie.
Bawiliśmy się zjeżdżaliśmy z zjeżdżalni,skakaliśmy ze skoczni.
Byliśmy cali mokrzy.
Wybraliśmy się też do Krucia i nabijaliśmy się z niego.
Niektórzy byli głodni więc skoczyliśmy do Restauracji.
Wszyscy wsuwali jedzonko.
W końcu po tylu skokach i zabawach każdemu chciało się jeść.
Nie chciałam, żeby moi goście wrócili do swoich chatek głodni.
Następnym przystankiem była dyskoteka.
Tańczyliśmy, aż do zmęczenia.
Odwiedziliśmy moją chatkę i opowiadaliśmy sobie dowcipy.
Niektórzy byli głodni więc skoczyliśmy do Restauracji.
Wszyscy wsuwali jedzonko.
W końcu po tylu skokach i zabawach każdemu chciało się jeść.
Nie chciałam, żeby moi goście wrócili do swoich chatek głodni.
Następnym przystankiem była dyskoteka.
Tańczyliśmy, aż do zmęczenia.
Odwiedziliśmy moją chatkę i opowiadaliśmy sobie dowcipy.
Odwiedziliśmy też konika w Stadninie Koni.
Poszliśmy grać w piłkę na Stadionie, a na pożegnanie wybraliśmy się na Wulkan.
Niestety fajerwerk nie było.
Wszyscy smutni, że impreza skończyła się 30 min wcześniej wrócili do swoich chatek, ale
grunt to dobra zabawa.
Mam nadzieje, że tych urodzin nikt nie zapomni i będą w naszych myślach przez długie lata. Pozdrawiam was kochani.!
2 komentarze:
Oo ale wam musiało być fajnie! Szkoda, że mnie nie było na tych super urodzinach. Bardzo ciekawe opowiadanie, naprawdę. :)
Dziękuje.Bardzo mi przykro ,że nie mogłaś wpaść.
No ,ale to nie jedyna impreza.Będę organizować ich więcej i może na jakiejś będziesz xp.
Prześlij komentarz