wtorek, 31 sierpnia 2010

Krucio zamienia innych w kamień

Siemka.
Dziś, gdy rano wstałem, poszedłem walczyć z Kruciem. Zauważyłem także, że ostatnio na naszych światach Lodziarnia jest pusta! Bardzo mało tam pand. A także dziś Krucio zamienił mnie w kamień!!! Nic mu nie zrobiłem, tylko takie coś powiedziałem prosto mu w oczy, że jest głupi i ma się wynieść z naszej pięknej wyspy!
A on miał to w nosie i powiedział mi takie coś: "NIE MASZ SZANS, PO TOBIE!"
I tak wyglądałem


No to na tyle!
Narka

PS. Jutro 2 część "Pytanka na śniadanko". Nie zapomnijcie I dzień szkoły :(
Papa!

Nowe kreacje i mebelki

Hejka. Dzisiaj Lily ma dla
nas nowe kreacje i mebelki.
Oto one:

news: 64228575778714016463.pngnews: 81080739648183859520.png
news: 97809775538583796332.pngnews: 38959785253755620262.png

Podobają Wam się? Piszcie w komach ;)
Pisała dla Was


Cześć! Dzisiaj Krucio zmienił w kamień takie coś w szatni na basenie, w szafce.

(nie mam zdjęcia)

Dzisiaj znowu w San Franpanfu było kilka złodziei i robili napad. Tym razem nie zrobiłam zdjęcia.

PS. Pamiętacie o Strajku o 15:00 w Bollyland.

Wiecie co, jeśli Ann nie uda się przekonać, by nie zamykała redakcji, a Openbk nie chce przejąć bloga, można by zrobić każdego odpowiedzialnego za coś. Ktoś za ranking, ktoś za oznaki, ktoś za grafikę, i tak moglibyśmy ciągnąć naszą wspaniałą Redakcję, na której kocham pisać.


Nowości dla odwiedzających nas gości :))

Cześć^^
Dzisiaj jest też inna rzecz, więc zacznę od...
Nowych Ubrań I Mebli
Niestety nie mam zdjęcia, jeszcze mi się w katalogu nie pojawiły,
lecz gdy będę miała zdjęcie, obiecuję, że wkleję ;)
Mają być związane z filmem...
,,Alicja w Krainie czarów,,

Więc wracamy do Krucia. Nie wiadomo

dlaczego, ale Krucio zaczął się interesować sportem.
Tak mi się wydaje :P
Więc zamienił...
Coś* w przebieralni.
Nazwałam to "coś", bo nie wiem co to jest.
To by było na tyle :)

Pozdrawia Was...

Wasza Agca23

poniedziałek, 30 sierpnia 2010

Opowiadanie - Egipcjanka, chiński domek i pyszny tort!

Od jakiegoś czasu dorabiam sobie w Lodziarni. Wczoraj moja szefowa podeszła do mnie i zmierzyła mnie wzrokiem. Była dość gruba, a nosiła ubrania dla zgrabnych i wyglądała... no domyślacie się.
-Chciałabyś być modelką? - spytała ni stąd ni zowąd. Zdziwiłam się. Byłam dużo chudsza od mojej szefowej, ale pandy z moją figurą nawet nie marzą o byciu modelkami. Zdziwiona pytaniem odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
-Nigdy o tym nie myślałam - przyznałam. Po chwili pomyślałam, że szefowa uważa, że mam zadatki na modelkę. 
- Czyżby? 
- A uważa pani że powinnam? - spytałam, a szefowa uśmiechnęła się w sposób, który mi się nie bardzo podoba. Był to chytry uśmiech. Nie wiedziałam o co chodzi. Dzisiaj już wiem. Tak, oto ja w stroju Egipcjanki.
Musiałam zwyczajnie podawać lody w kostiumie Kleopatry i do tego dostałam nowe zadanie - dostarczać lodowe torty na zamówienie. Na zamówienie! A gdy ktoś dzwoni mówić - "Tu lodziarnia z Panfu, mówi Kleopatra, zachęcam do zamówienia Przysmaku Faraona."!
Dziś zadzwonił jeden dziwny telefon.
-Tu Lodziarnia z panfu, Kleopatra przy telefonie, właśnie powstał nowy tort owocowy, "Egipska Oaza". - powiedziałam monotonnym głosem.
-Witam. Chciałabym zamówić tort lodowy dla wnusi z napisem "Żyj nam sto lat Lilko". - powiedział głos pandy w średnim wieku.
-Tort lodowy, urodzinowy. - dyktowałam to co zapisuję w notesie. - Zapisane. Na jaki adres to mamy dostarczyć?
-Chmm... chiński domek za rzeką. - Powiedziała, a ja zapisałam i się rozłączyłam. Podeszła Vera, ruda panda, która zawsze nosi dres, a włosy upina w kitkę. Pracuje jako dostawca.
-Co jeszcze? - spytała dość niskim głosem. - Bo ja już jadę.
-Czekaj. Powiedz panu Klausowi, by zrobił na torcie "Śmietankowe góry" takie życzenia z lukru. - podałam Verze karteczkę z notatkami. Panda popatrzyła na nie. Poszła za zaplecze i przyniosła mi paczkę.
-No to zanieś to, tik tak! - powiedziała twardo wręczając mi dość brutalnie paczkę. - Zanieś do... "chińskiego domku za rzeką"! - Wyczytała moje gryzmoły, a ja zrozumiałam swój błąd. Cały dzień go szukałam, ale jak tort zaczął mi się roztapiać odłożyłam go do lodówki w Lodziarni i w stroju zwykłym (nie kostiumie Kleopatry) szukałam go. W końcu poszłam do Kamarii, a po drodze rzuciłam oko na widok z balonu między Wierzą Kamarii a Salą Balową. I już wiedziałam gdzie ten domek!
Tak, oto byłam na urodzinach małej pandy Lilki. Było bardzo miło ;)
Naprawdę! Tak czy siak, cieszę się, że w ogóle przyjęłam to zamówienie.

Krucio

Hejka. Wiecie co?
Zostanę z Wami do końca Redakcji!
W ciągu tych dwóch dni postarajmy się napisać przy najmniej 50 artykułów!
Czy damy radę? No dobrze może być 30! Musimy sobie z tym poradzić.
Pokażemy Ani jacy jesteśmy pracowici!

Oto notka z Kruciem. Bardzo mi się spodobały Wasze pomysły
pod tytułem "Uratujemy Redakcje". Chętnie dołączę się do strajków.


Dzisiaj znowu zaczynamy od Krucia ;/. Tym razem zamienił słoik w Kiosku. Już nie ma co zamieniać. Niedługo możemy się doczekać szczęśliwego odejścia z Panfu naszego "kochanego gościa".


Po za tym nie ma nic nowego ;/.
Pisała dla Was

Petycja!

 Witajcie,
Oto co mam dzisiaj to pokazania.
Im więcej komentarzy tym większa szansa!
Klikajcie aby lepiej widzieć!

Naaawrocenie :-))

Hej pandy!
Wielkie dzięki Tikanii, że mnie nawróciła i ma racje! Zostały jeszcze dwa dni wakacji, musimy pokazać jacy jesteśmy zgrani, żeby zrobić Ann przyjemność pod koniec wakacje! Skoro i tak mają zamknąć blog piszmy jak lwy. Dzielnie wyszukujmy tematów, wymyślajmy opowiadania. Tak, w zespole siła!
Trzymajcie się pandy i Dziennikarze trzymam za was kciuki
PS. Nie odchodzę :).

Krucio chroni przed pruchnicą! Hi hi hi!

Od jakiegoś czasu Kruciowi zmniejszyły się wąsy. Mi już nudzi się ta przygoda. Dzisiaj Krucio zmienił jakieś cukierki.
Oczywiście cukierki w Kiosku! Jak myślicie, Krucio chce zasmucić pandy, czy ochronić przed próchnicą. Kiedy szłam do Kiosku przybiegła do mnie jakaś mała panda.
-Pse pani! My ciemy ciukielki! Ale one są kamienne! Odcaluje je pani? - zapyta malutka panda. Ale zaraz potem przybiegła jej mama.
-O nie! Masz próchnicę! Nie wolno ci jeść cukierków! - zawołała zbulwersowana matka pandy. Jednak musiałam odczarować te cukierki i wytłumaczyłam to matce pandy, a następnie zrobiłam swoje "Abrakadabra!"
PS. Cieszę, się, ze ktoś jest zemną w kwestii dalszego pisania. :)

Co wy?

Nie wiem czemu już rezygnujecie. Mogliśmy pokazać jak jesteśmy zgrani i przekonać Ann do przedłużenia żywota Redakcji. Są jeszcze 2 dni do końca wakacji. Powinniśmy je wykorzystać do pisania, bo tak robią prawdziwi Dziennikarze - nie poddają się. Kto jest ze mną? Napiszcie w komentarzu!

niedziela, 29 sierpnia 2010

Odchodzę

Hejka.
Chcę Wam powiedzieć, że odchodzę z Redakcji.
Dlaczego?
Bo i tak Ann ją zamyka.
Wszyscy się żegnamy.
Piszcie w komentarzach pożegnanie z Redakcją.
Papa
Stella

Niestety

Witajcie.
Niestety koniec mojego pisania na tym blogu już nie długo. I tak będzie zawieszony, a ja nie mam czasu na pisanie w Redakcji Panfu. Teraz muszę zająć się szkołą i innymi ważnymi rzeczami. Jestem od prawie początku bloga, a także na jego koniec. Bardzo żałuję, bo nie chcę się żegnać, ale zawsze musi być koniec i to jest właśnie on... Dziękuję:
Redaktor Naczelnej - Pomocnik_na_Panfu
Zastępcy Redaktor Naczelnej - Openbk
Moim przyjaciołom:
-Megi97
-SuperStelli5665
-Dziudkowi
Wszystkim Dziennikarzom:
Dziennikarz Niunia182
Dziennikarz SuperStella5665
Dziennikarz Tikania
Dziennikarz Adrian12346
Dziennikarz Dziudek
Dziennikarz Milkaa1805
Dziennikarz Slicznotka1356
Dziennikarz Kokita99
Dziennikarz Aga68
Dziennikarz Skuter001
Dziennikarz Megi97
Dziennikarz @Emilka@
Dziennikarz Karolcia_98

Serdecznie pozdrawiam. Składam życzenia na urodziny Adriana i życzę sukcesów Tobie Adrianku i reszcie grupy.
Żegnajcie ;(

Przepraszam cię Adrianie

Hello pandy!
Ta notka jest pisana dla Adriana12346.
Adrianie, bardzo Cię przepraszam, że nie byłem na Twojej imprezie urodzinowej, ale źle przeczytałem i myślałem, że jest o 16:00 :(
Życzę Ci dużo zdrowia, szczęścia, dużo imprez z kolegami i żebyś nie chodził z zepsutymi sandałami.

Krucio na Basenie buszuje. Hmm.. dalej już nie zrymuję :))

Cześć^^
Dzisiaj mam lepszy humor, więc najpierw napiszę o Kruciu.
Jak wynika z tytułu poszedł oczerniać Basen.
Zamienił...
Buty przy ręcznikach.
(Nie zapomnijcie sprzętu)A poza Kruciem działa
Level Booster
Super, prawda?
Mam teraz 37 poziom mocy ;)

Buziaczki:*
Wasza Agca23

sobota, 28 sierpnia 2010

Przeprosiny i zmieniona decyzja

Bardzo Wam dziękuję, że jesteście tacy bardzo mili.
Nie trzeba było być na urodzinach, ale nie będę dalej już nic pisać
powiem krótko:
bum bum bum bum xD
Zostaje!
A to dzięki moim wszystkim przyjaciołom :)
Dziękuje mojej wspaniałej przyjaciółce TIKANII oraz bardzo dobrej Dziennikarce i miłej koleżance @EMILCE@. Nie zapominajmy także o mojej najlepszej przyjaciółce Stelli.
Bardzo Wam dziękuję. Poprawiliście mi nastrój ;)
To osoby, które widać mnie lubią i widać im na mnie zależy :
1. Openbk
2. Szaraki
3. Tikania
4. Megi97
5. superStella5665
6. @Emilka@
7. Agca23
8. Kamarija
9. Skuter001
10. tofik175

No to narka

Życzenia dla Adriana

Hej Pandy!

Ten wpis jest szczególnie dla Adriana, ponieważ ma dzisiaj urodziny.

Niestety nie mogłam dotrzeć na Twoją imprezę i złożyć życzeń, więc teraz ofiaruję Ci teraz kartkę :)


Troszkę krótkie życzenia, ale nie wiedziałam czego Ci jeszcze życzyć ;)

Ja już kończę, bo późno.

Pa Pandy!

Zapomniane urodziny Adriana

Hejka!
Przepraszam Adriana, że nie było mnie na jego urodzinach!
Akurat nie mogłam siedzieć wtedy.  Musiałam czekać do 18:00
bo rodzice na imprezę szli. Piszę to z komórki bo mi się komputer wyłączył :/.
Dobrze, że miałam zdjęcie.
Nie martw się.
Oto moje życzenia:


Mam nadzieje, że wszystko co jest napisane na tej mini karteczce się spełni.
Papa twoja Stell

Adrianowi życzę Stu lat, oraz jak zapomniałam o okularach.

Chyba trochę późno, co? Ale lepiej późno niż wcale. Oto moja skromna kartka dla Adiego:
Dzisiaj zamienione w kamień jest dziwne coś w szafce u Kamarii, jak pisały przedmówczynie.

Ja przeszukałam Salę Balową, a potem Wierzę i nic nie znalazłam. Zeszłam na Dziedziniec i nic! Kiedy w końcu padłam ze zmęczenia zauważyłam, ze nie mam nic na nosie... a powinnam! Powinnam mieć okulary! Ufff! Wbiegłam do Kamarii.
-Czy mogę zbadać zawartość tej szafki? - spytałam. Kamaria lekko zdziwiona zgodziła się.
-Tu mam obraz, tu łapkę króliczka, tu kamienne fiolki, tu... czekaj. Kamienne fiolki? - przerwała i zrobiła mi miejsce do "Abrakadabra". No i odczarowałam :)

Pozdrawiam was!
Dziennikarka Tikania

Odchodzę :((

Witam a raczej żegnam!!
TO co się dziś stało to dla mnie naprawdę wielki cios w serce :(
Moja impreza urodzinowa nie wypaliła oraz nikt poza openbk i Kamariją nie złożył mi życzeń (i jeszcze złożyła Szaraki).
Za co bardzo im dziękuję. Oni jako jedyni pamiętali o moich urodzinach.
Jestem wrażliwym chłopakiem i żegnam się z Wami.
Odchodzę z Redakcji Panfu
Pozostaję na Panfu i i innych blogach!
Jednakże widzę, że parę, a nawet dużo osób mnie tu nie lubi i nie chce abym tu pisał
dlatego żegnajcie kochani koledzy i koleżanki

Reklama naszej Redakcji

Hejka ludzie!
Dzisiaj mam dla Was niespodziankę.
Jest to niespodzianka dla całej Redakcji i dla naszej
kochanej Redaktorki Naczelnej, która opuści nas za pięć dni.
Niespodzianką jest reklama Naszej Redakcji Panfu.
Mam nadzieje, że pomysł się Wam spodobał.
Dzięki tej reklamie inni będą częściej nas odwiedzać.
Do tej Reklamy potrzebowałam licencji naszych Redaktorów.
Nie spytałam wszystkich za co bardzo przepraszam.
Oto link do reklamy:
http://www.youtube.com/watch?v=RUoYlLPfwA4
Zbaczając z tematu dzisiaj jest Dzień Złotych Pand.
Otrzymujemy karty poziomów, które możemy wykorzystywać, kiedy chcemy kupić chatki. Mamy nowe poziomy, więc możemy wypróbować je.

Na pierwszej połowie znajduje się nowy taniec
(rewelacji nie ma), a na drugiej
nowa specjalność.
Chmurka xd.
Wydaje mi się, że jest lepsza od tej, która dała nam Kamaria.
To tyle
Pisała dla Was


Krucio na wieży Kamarii myszkuje. Uuu... ktoś zemstę szykuje :((

Hejka^^
Dzisiaj poza zagadką nic się nie dzieje... A nie! Mam coś!
Dzisiaj jest Dzień Złotej Karty! :)
Ja tam uważam, że to świetny pomysł. A Wy?
Piszcie w komciach ;))
A teraz wracamy do stałego tematu xD
Krucio zaczął się interesować wieżą naszej wróżki.
Jak się pewnie domyślacie zamienił...
Mikstury na półce
(Pamiętajcie o sprzęcie :] )

Nie mogę się doczekać aż Krucio spakuje walizki ;))


Buziaczki:* Wasza Agca23

piątek, 27 sierpnia 2010

Żegnajcie, a raczej do zobaczenia!

Powiem krótko,
po prostu muszę odejść.

Zaczynam robić nowy blog, a wtedy będzie ich już 5, więc nie dam rady. I tak zastanawiałam się nad odejściem.
Bardzo mi przykro, że bez uprzedzenia, ale...
nadchodzi rok szkolny, będę do późna w szkole. To już VI klasa.
Chcę podziękować Wam wszystkim za miło spędzone chwile.

Może wrócę na następne wakacje?
A może w ciągu roku szkolnego?
Nie wiem, ale do tego czasu na pewno możecie poczytać moje notki
TU i na moim nowym blogu, którego adresu jeszcze nie podam, ale w przeciągu 2-5 dni na My i Panfu będzie w blogach polecanych.

Z tego miejsca zapraszam na obydwa blogi.
Dziękuje!
Karolcia_98 czyli KARAAA

Jak to było w Restauracji Stelli


Hej!

Dzisiaj miałam wielkie przeżycie. Gdy wróciłam z pracy do domu, położyłam się na łóżku. Czytałam książkę.
Nagle usłyszałam dźwięk telefonu. Zdziwiłam się tym, bo kto móg
łby dzwonić
o tak później porze? Pomyślałam sobie, że być może to coś ważnego. Moje przypuszczenia się sprawdziły. Dzwonił do mnie Największy Krytyk Kulinarny Świata.

-Halo? - spytałam.
-Dzień dobry. Jestem Krytykiem Kulinarnym. Słyszałam, że pani ma świetną restaurację. Chętnie ją odwiedzę i zrecenzuję - odpowiedział mi krytyk.
-Świetnie. Będzie Pan bardzo zadowolony. Kiedy Pan przybędzie? - spytałam Krytyka drugi raz.
-Jutro z samego rana - odpowiedział.

-Dobrze będę na pana oczekiwać - powiedziałam i odłożyłam słuchawkę.
Było bardzo późno, więc postanowiłam położyć się spać.
Nie mogłam zasnąć. Wciąż myślałam o odpowiednim daniu i ocenie Krytyka.


Następnego dnia obudziłam się bardzo wcześnie, zjadłam śniadanie i przebrałam się. Ruszyłam szybko do Restauracji. Otworzyłam drzwi i weszłam do środka.

Usiadłam na krześle i czekałam. Pół godziny później u progu drzwi stał Krytyk.
Pobiegłam go przywitać i pokazałam miejsce gdzie powinien usiąść.
Spytałam go czy chciałby spróbować mojego specjału.
Zgodził się. Pobiegłam szybko do kuchni. Po chwili danie było gotowe.
Miałam nadzieje, że Krytykowi to danie zasmakuje.
I... zasmakowało! Bardzo się ucieszyłam.

Niestety moje szczęście nie trwało długo.
Krytyk przestraszył się jednej rzeczy, a raczej zwierzęcia.
Była to kulinarna myszka.

Przekonywałam go, żeby się nie bał, bo ta myszka
jest bardzo miła i zawsze mi pomaga.
Przez to jeszcze bardziej się przestraszył i zdenerwował.
Wyszedł z Restauracji, a ja podążyłam za nim. Powiedział, że
nie ma zamiaru jeść w towarzystwie myszy.
Zdenerwowałam się i powiedziałam, że nie ważna jest dla mnie ocena tylko przyjaźń.

Wróciłam do restauracji i dałam myszce ser.
Po chwili Krytyk wrócił.
Spytałam się go czego jeszcze chce.
Ten przeprosił mnie i powiedział, że mam dobre serce.
Dał mi najlepszą ocenę i wyszedł.
Usiadłam na krześle i rozmyślałam. Nagle do restauracji przyszli goście.
Obsłużyłam ich. 


Nastał wieczór. Obsłużyłam ostatniego klienta.
Posprzątałam, zamknęłam restaurację i ruszyłam do domu.
Położyłam się do łóżka i natychmiast zasnęłam.
.

Następnego dnia wstałam późno. Była niedziela.
Przebrałam się zjadłam śniadanie i poszłam oglądać telewizje.
Nagle ktoś do zadzwonił do drzwi.
Otworzyłam je. Nikogo nie było. Spojrzałam w dół i zauważyłam gazetę.

Na pierwszej stronie było moje zdjęcie z restauracją.
Zabrałam ją do domu usiadłam na sofie i zaczęłam ją czytać.
Pisało tam, że moja restauracja jest najlepsza na Panfu.
Pisało też wiele o mnie. Jestem miła osobą o dobrym sercu. Pisało tam również, że jestem świetną
kucharką. Na samym dole były narysowane złotą farbą 6 dużych gwiazdek i
podziękowania od samego Krytyka.
Byłam naprawdę szczęśliwa. Mam nadzieje, że będę miała więcej takich
niespodzianek.
Koniec
Pisała dla Was


Rąbek nowości w Waszej chatce zagości

Hej Pandki!

Dzisiaj mam dla Was więcej nowości niż zwykle. Otóż zacznę od Krucia, a zakończę na "New Item-ie".

Krucio nigdy nie próżnuje, więc cały czas czaruje! Nie traćmy czasu! W drogę do Krucia!
Gdy już byłam w jego "siedzibie", wysłuchałam "Kruciowych" planów. On myśli, że będziemy jeść kamień? O nie! Już wiem co to znaczy. DO RESTAURACJI!


Zakłopotany Bruno wciąż patrzył na calutki z kamienia talerz.


-Bruno! Zaraz Twój talerz będzie normalny - oznajmiłam.

-Już się nie mogę doczekać! - wykrzyknął Bruno.

Raz, dwa, trzy talerz normalnym staje się w mig!

-Dzięki! - podziękował.

Na końcu pobiegłam do Krucia, a on jak zwykle był bardzo zły.
Teraz sprawa dotycząca labiryntu. Krucio tym razem dołączył do niego bombę!

Pamiętajcie, żeby spróbować pozbyć się bomby przed rozwiązaniem labiryntu, ponieważ jak zostanie, to na końcu wybuchnie!


Nawet działa dzisiaj maszyna New Item!

Rozdaje pandom duży prezent, czyli automat z napojami.

Zbliżyliśmy się już do końca wpisu.

Pa Pandy!

Krucio po Restauracji myszkuje, może przez zło głoduje? :)

Elo ^^
Dzisiaj Krucio... och! No znów, zacznę inaczej.
Dziś na Panfu są dwie rzeczy warte opublikowania.
O, to już lepiej wygląda ;)
Więc zaczniemy od: Maszyna Niespodzianek
Rozdaje nam dozownik do soków :))Przyda się podczas... no dobra, nic mi do głowy nie przychodzi :[
A Wy co myślicie o prezencie?
Piszcie w komciach.
Teraz zaczniemy Krucia, ehh!
Zaczął atakować Restaurację. Może kiedyś podali mu przeterminowane jedzenie?
Tak czy owak zamienił... Talerzyk i serwetkę w Restauracji:

Buziaczki:*


Wasza Agca23

czwartek, 26 sierpnia 2010

Nowe poziomy już są!

Co tam u Was?
Ja strasznie źle się czuje.
Kręci mi się w głowie :/
Mam dla Was super informacje!
Pojawiły się nowe poziomy!
Oto one

To na tyle, Wasza

Pocztówka



Cześć.
Oto pocztówka z wyspy Karaibskiej na świecie Panfu.

Już nie długo nowe pocztówki dla wszystkich Dziennikarzy.

Pa!
Dziennikarka Naliaaa1

Konflikty ochroniarzy, obyło się bez bandarzy

Dzisiaj poszłam do Restauracji na śniadanie, ale drzwiczki były zamknięte.
-Co się stało? - spytałam ochroniarza - Co z drzwiami?
-Zgubiłem klucz - Usłyszałam ciężki i lekko "aksamitny" głos - Ostatnio ciągle wszystko gubię - dodał skruszony.
-Oj, przykro mi. - powiedziałam, chodź bardzo chciałam wejść - czyli nie zjem tu dzisiaj? - spytałam lekko zdenerwowana, ale ochroniarz nic nie powiedział. Wyglądał na załamanego. Poszłam więc do Starego Portu na śniadanie. Jednak około dwunastej poszłam do Restauracji na obiad. Znów zamknięte drzwi.
-Proszę to otworzyć!!! Gdzie jest Bruno??!! Czy on wie o... tym... tym wszystkim?! - zaczęłam krzyczeć i machać rękoma - Jestem głodna!
-Ja też jestem głodny i nie mogę nic na to poradzić a szef... Nie wiem gdzie jest i nie mogę rozmawiać - powiedział cicho.
-Ale może mogę panu pomóc...- Zmieniłam głos na przyjazny i sympatyczny.
-Proszę się oddalić... - jęknął.
Byłam zdziwiona. Postanowiłam iść przez żołądek do serca. Zrobiłam lasagne. Poszłam do ochroniarza i zaczęliśmy razem jeść.
-Mmm... pyszne... mmm... - mówił Bronek (tak się nazywa, powiedział mi). Powiedział mi także, że pokłócił się ze swoim bratem - Mieciem. Jego znam. Jest to ochroniarz Wieży. Słyszałam jak pandy śmiały się: Cieć Mieć.

Przyniosłam mu kawałek lasagne i Miecio zgodził się pogadać. Okazało się, że pokłócili się o to... kto wczoraj pójdzie na Zamek, a kto do Restauracji. Miecio i Bronek to bliźniaki i mogą się zmieniać, jak im się znudzi.
-Mieciu, widzisz, Bronek chce Cię przeprosić i powiedzieć, że to ty miałeś racje, ty bardziej nadajesz się wyglądem na zamek, a on ze swoim talentem gastronomicznym do Restauracji gdzie czasami myje gary - powiedziałam do Miecia, co wywołało na nim władczy uśmiech.
-Bronku, Miecio chce cię przeprosić i powiedzieć, że to ty miałeś racje, jesteś równie elegancki jak on i nadajesz się na Zamek, a on chętnie pomoże Brunowi w myciu garów - Bronek zareagował jak brat.

Obojgu powiedziałam by przyszli do Baru Piratów. Przygotowałam z piratem kolacje. Tam sobie wszystko wyjaśnili :)