Hej futrzaki^^
Dziś podobnie jak wczoraj wstałem wcześnie by zobaczyć czy dobrze wywnioskowałem. Poszedłem więc na dziedziniec. Można powiedzieć ,że wcale się nie zdziwiłem widząc to:
Bo te ślady widziałem już wczoraj
Poszedłem za śladami naleśników i dotarłem do pokoju Paula The Kid:
Choć jak wiecie nie byłem za tym by Paul mógł przenieść taki stragan
Na mój widok Troy powiedział:
No więc wszystko jasne. Złodziejem był Paul.
Ale zaraz potem dodał:
Naprawdę te słowa mnie bardzo dziwiły.
Ale Paul stał jak wryty... . Trzeba go było jakoś obudzić.
No więc podszedłem do Paula i rzuciłem w niego balonem z wodą.
Kiedy wszystko mu się przywróciło chciał jeszcze więcej a potem dodał ups
Troy podziękował i powiedział ,że naleśnika mam w inwentarzu. Kiedy spojrzałem w inwentarz nie było naleśnika
Może go mi jeszcze dadzą.
A w mieście czeka na Was Troy z naleśnikami i wielkim humorkiem.
To chyba tyle na teraz.
Dziś podobnie jak wczoraj wstałem wcześnie by zobaczyć czy dobrze wywnioskowałem. Poszedłem więc na dziedziniec. Można powiedzieć ,że wcale się nie zdziwiłem widząc to:
Bo te ślady widziałem już wczoraj
Poszedłem za śladami naleśników i dotarłem do pokoju Paula The Kid:
Choć jak wiecie nie byłem za tym by Paul mógł przenieść taki stragan
Na mój widok Troy powiedział:
No więc wszystko jasne. Złodziejem był Paul.
Ale zaraz potem dodał:
Naprawdę te słowa mnie bardzo dziwiły.
Ale Paul stał jak wryty... . Trzeba go było jakoś obudzić.
No więc podszedłem do Paula i rzuciłem w niego balonem z wodą.
Kiedy wszystko mu się przywróciło chciał jeszcze więcej a potem dodał ups
Troy podziękował i powiedział ,że naleśnika mam w inwentarzu. Kiedy spojrzałem w inwentarz nie było naleśnika
Może go mi jeszcze dadzą.
A w mieście czeka na Was Troy z naleśnikami i wielkim humorkiem.
To chyba tyle na teraz.