poniedziałek, 9 sierpnia 2010

Wyjazd smutny jest okrutny

Przepraszam, że tyle nie pisałam, ale kuzynka miała ślub i były przygotowania. Niestety, jadę na wakacje... postaram się napisać jakiś post i moje przygody. Planowany powrót to 19 sierpnia. Do napisania pandy, pa!

Wakacje, komórka, aparat

Hej! Pewnie ciekawi Was tytuł? A co do moich wakacji, to będę Wam mówić dziennie po 2 miejscach (czasami trochę więcej). Dzisiaj nie opowiem o żadnym, bo nie mam zdjęć, ponieważ aparat mi się zgubił, a na telefonie też miałam zdjęcia, ale mi się rozładował i nie mogę znaleźć ładowarki. Ale jest bardzo piękne jezioro, idealne do łowienia rybek, a wiecie ile tam jest tych ryb? Do opalania to ja płynę na taką wyspę. Też jest. A czy lubicie poczuć dreszczyk? To tam jest idealnie coś dla Was: cmentarz, nawiedzony dom i takie miejsce gdzie duch straszy. Akurat tego to zdjęcie mam bo zrobiłam i wywołałam zdjęcia. Jest sklep z ubrankami, lodziarnia, biblioteka, a i jest nawet sad z łąką. A teraz Wam pokaże te zdjęcia:
(Kliknij na zdjęcie, a się powiększy)
To ja lecę. Pa pa!

Miłe spotkanie, krótkie gadanie

  Dzisiaj spotkałem jednego z naszych czytelników. Był to... zak2221. Spotkałem go, gdy czekałem w kolejce do maszyny Level Booster. Gdy byłem już na podejście, on mnie rozpoznał i zawołał. 
Bardzo się cieszę, że go poznałem, ponieważ to pierwsza osoba, która mnie rozpoznała. Poznanie osoby, która docenia naszą pracę jest naprawdę wspaniałym przeżyciem. 

  Zrobiliśmy sobie zdjęcie w jaskini:

I na Wyspie Piratów:


  W między czasie byliśmy jeszcze w naszych chatkach. Niestety nie mam zdjęć, ale pamiętam, że zak2221 miał cudnie umeblowany domek. Też taki chciałbym mieć... Za to zak2221 chciałby mieć mój model Chatki Morskiej... Szkoda, że nie możemy się zamienić :D. Mam nadzieję, że się jeszcze kiedyś spotkamy.

Serdeczne pozdrowienia dla mojego nowego przyjaciela - zaka2221!

Wybór duży głowę Ci zakurzy

Hey!

Dzisiaj spędziłam sporo czasu nad myśleniem, który cel wybrać.
Chodzi mi oczywiście o wyjścia w grze Maszyny Niespodzianki.



Odwaga, mądrość, empatia i wiedza! Mamy już cztery bramy! Ale którą bramę wybrać?! Oto jest pytanie!
Dziennikarka na okresie próbnym, Karolcia_98

Kamienne serce


Hello!

Mam Wam dzisiaj do pokazania moje opowiadanie. Opowiada ono o pewnej pandzie - Sonice.
Są zawarte w nim też różne osoby z Panfu.

UWAGA: Zanim je przeczytacie: Roszczę sobie prawo do wyświetlenia tego opowiadania, gdyż jest moją własnością, napisane moją ręką!

Kamienne Serce

Opowiem pewną historię o pewnej pandzie, na którą został rzucony potworny czar, o jej kochających rodzicach.
Są tam wplecione osoby z Panfu takie jak rybak w starym porcie, Joshua i Amalura i wiele więcej.

Sonika od urodzenia była bardzo miłą i grzeczną pandą. Razem z matką i ojcem mieszkała w pięknym dworku na wyspie Pandini. Bawiła się razem z koleżankami, skakała na skakance, grała w piłkę. Ale któregoś pięknego, ale wilgotnego, wiosennego dnia na Pandini przybył okropny, zły i stary czarownik, Krucio.

Jego pierwszą ofiarą była Sonika bawiąca się pluszowymi pandami z Miłką- swoją małą puchowatą przyjaciółką. Krucio rzucił długie zaklęcie: "lalabambasambalubilamba" i w jednej chwili Sonika upadła na ziemię. Miłka podbiegła do przyjaciółki, ale ta od razu bez trudu usiadła. Trzymała się tylko za serce!

-To zimno! Nie wytrzymam! - piszczała.
-Poczekaj tu! Zawołam Twoją mamę! - odpowiedziała płacząca ze strachu Miłka i już biegła do domku Soniki.

Po chwili matka pandy przybiegła do córki wzięła ją w ramiona i zaniosła do domu. Długo czekała aż Sonika obudzi się i powie wreszcie co się stało, gdyż mała Miłka nie mogła wydusić przez łzy słowa, więc mama powiedziała jej aby wróciła spokojnie do domu i się przespała.

Kiedy Sonika się obudziła matka zasypała ją lawiną pytań. Wkrótce dowiedziała się wszystkiego. Zawołała więc lekarza aby zdiagnozował na czym polegało zaklęcie.

-To ciekawy przypadek, ale wiem jakie są i będą dolegliwości! Ta choroba nie ma nazwy ale powiedzmy że to "Kamienne Serce" - postawił diagnozę doktor Lucik.
- Cóż to oznacza - dopytywał się ojciec Soniki, Drud.
-Oznacza to to, że teraz serce pańskiej córki jest teraz zimne jak lód, a za jakieś 48 godzin będzie kamienne. Ale...
-Ale? - zapytała matka Soniki.
-Ekhem.. Ale można to powstrzymać. Wystarczy podać jej prastare "Luski"
-Co to jest?
-To coś co mają wciąż zakochane duchy. Lecz już takich nie ma. Chyba że... może Joshua i Amalura?
-Gdzie ich znajdziemy?
-Na Panfu. To odległa przepiękna wyspa. Możecie spróbować - ciągnął doktor.

Od razu po tej rozmowie rodzina Gousz była już w drodze na wyspę Panfu. Kiedy tylko się tam znaleźli, byli w Porcie. Zapytali się tamtejszej pandy czy jest tu Szpital.

-Jest Szpital na Plaży, to nie daleko - odpowiedział rybak.

Odprowadzili Sonikę do Szpitala, a tam od razu zajęli się nią specjaliści i potwierdzili to co mówił Pandiński lekarz. Spotkali na Basenie pandę, która wykonała zagadkę z Joshua i Amalurą, która wskazała miejsce ich zamieszkania.
Więc Drud i jego żona, Fina, poszli na Górę Trupiej Czaszki za lasem rosnącym za Wulkanem. Tam też znaleźli zakochane duchy.
Wytłumaczyli sprawę wiążącą ich córkę, Sonikę i parę duchów.

Po krótkiej namowie Duchy postanowiły dać im "Luski". Uradowani i podniesieni na duchu Drud i Fina pobiegli co sił w łapach przez Stadninę Koni, San Franpanfu i Dżunglę aż na Plażę gdzie stał mały Szpital. Podali Sonicę lek. I pełni nadzieli siedzieli - pozostało im czekanie.

Po trzech dniach Sonika w pełni wstała na nogi. A serce miała ciepłe, radosne i tak szczęśliwe, że było jej aż tak ciepło, że wskoczyła do basenu w ich małej drewnianej chatce!
Od tego czasu Drad, Fina i Sonika mieszkają razem na Panfu. Dlatego często można spotkać ich na ulicach Miasteczka, przy Basenie czy Restauracji.

KONIEC!
I ja się podoba?
Karolcia_98, Dziennikarka na okresie próbnym

Maszyna Level Booster działa, każdemu poziom wyżej przestawia!

Hejka pandy!


Dzisiaj wstałam wcześnie rano, by móc podskoczyć poziom wyżej w Level Booster!
Pobiegłam do jaskini i nacisnęłam przycisk by otworzyć drzwi.
One się popsuły!
To straszne;(
Zadzwoniłam do Manny'ego by mi pomógł.
On przyszedł tak szybko, jak mógł.
Nacisnął przycisk i faktycznie nie mógł otworzyć drzwi!
Ehh....
Co za drzwi!
Manny powiedział bym mu podała narzędzia.
To cud!
Manny otworzył drzwi!
Podziękowałam mu, a on poszedł...
Ufff....
Teraz mogę wejść na Level Booster!
Jupi!

Byliście już?
Nieee?
Oj..!
To nie dobrze!
Biegnijcie szybko do jaskini!


Do zobaczenia!

Krucio roślinki zaczarowuje, a ja mu plany zawsze popsuję ;)

Hello!
He he, ten nasz czarownik nie wie co robić :)) Najpierw przedłuża sobie wąsy w Salonie, a potem zamienia go w pałac z epoki kamienia łupanego xd

,,Sprawiłem, że Salon Piękności jest jeszcze piękniejszy. Możesz go teraz nazywać Salonem Kamienia.''

Więc Jak było w tekście pobie
głam do SPA i zobaczyłam płaczącą szefową sklepu. Zapytałam co się stało, a ona zaczęła patrzeć na mnie jak na wariatkę, a potem zorientowałam się, że za nią jest kamienny kwiatek. Szybko wzięłam Różdżkę w dłoń, a bardziej w łapkę i odczarowałam drzewko:

No i Krucio nie był zadowolony z tego, że wygrałam^^
Ale ja bardzo, i nawet zatańczyłam mój taniec zwycięstwa!


Ciekawe co wymyśli jutro ;)

Buzi
aki:*

Krucio roślinki zaczarowuje, a ja mu to wszystko psuję


Cześć Pandy!

Krucio wciąż nas męczy z zaczarowywaniem różnych przedmiotów.

Dzisiaj uparł się na rośliny! Ciekawe co z tego wyjdzie?!



On najpierw wydłuża sobie wąsy w SPA, a teraz zamienia go w kamień? Ale on ma pomysły...
Pobiegłam do San Franpanfu i weszłam do SPA, a w środku Lily Panphung bardzo zdenerwowana złapała mnie za łapkę.

- Proszę Emilko! - wykrzyknęła na całe SPA - odczaruj szybko moje rośliny...
-Spokojnie Lily. Zaraz wszystko naprawię. - powiedziałam.

-Dziękuje! Moje rośliny są z powrotem zielone. - ucieszyła się Lily.

-Nie ma za co! Ja już idę do Krucia. - oznajmiłam.

-Pa! - pożegnała mnie Lilly.

Szybko wróciłam do Krucia. a on jak zwykle nie jest zadowolony mym sukcesem, więc jest teraz baaardzo zły.


Jutro pewnie postara się o to, aby wymyślić coś trudniejszego.
Trzymajcie łapki na pulsie.
Do napisania!