poniedziałek, 9 sierpnia 2010

Kamienne serce


Hello!

Mam Wam dzisiaj do pokazania moje opowiadanie. Opowiada ono o pewnej pandzie - Sonice.
Są zawarte w nim też różne osoby z Panfu.

UWAGA: Zanim je przeczytacie: Roszczę sobie prawo do wyświetlenia tego opowiadania, gdyż jest moją własnością, napisane moją ręką!

Kamienne Serce

Opowiem pewną historię o pewnej pandzie, na którą został rzucony potworny czar, o jej kochających rodzicach.
Są tam wplecione osoby z Panfu takie jak rybak w starym porcie, Joshua i Amalura i wiele więcej.

Sonika od urodzenia była bardzo miłą i grzeczną pandą. Razem z matką i ojcem mieszkała w pięknym dworku na wyspie Pandini. Bawiła się razem z koleżankami, skakała na skakance, grała w piłkę. Ale któregoś pięknego, ale wilgotnego, wiosennego dnia na Pandini przybył okropny, zły i stary czarownik, Krucio.

Jego pierwszą ofiarą była Sonika bawiąca się pluszowymi pandami z Miłką- swoją małą puchowatą przyjaciółką. Krucio rzucił długie zaklęcie: "lalabambasambalubilamba" i w jednej chwili Sonika upadła na ziemię. Miłka podbiegła do przyjaciółki, ale ta od razu bez trudu usiadła. Trzymała się tylko za serce!

-To zimno! Nie wytrzymam! - piszczała.
-Poczekaj tu! Zawołam Twoją mamę! - odpowiedziała płacząca ze strachu Miłka i już biegła do domku Soniki.

Po chwili matka pandy przybiegła do córki wzięła ją w ramiona i zaniosła do domu. Długo czekała aż Sonika obudzi się i powie wreszcie co się stało, gdyż mała Miłka nie mogła wydusić przez łzy słowa, więc mama powiedziała jej aby wróciła spokojnie do domu i się przespała.

Kiedy Sonika się obudziła matka zasypała ją lawiną pytań. Wkrótce dowiedziała się wszystkiego. Zawołała więc lekarza aby zdiagnozował na czym polegało zaklęcie.

-To ciekawy przypadek, ale wiem jakie są i będą dolegliwości! Ta choroba nie ma nazwy ale powiedzmy że to "Kamienne Serce" - postawił diagnozę doktor Lucik.
- Cóż to oznacza - dopytywał się ojciec Soniki, Drud.
-Oznacza to to, że teraz serce pańskiej córki jest teraz zimne jak lód, a za jakieś 48 godzin będzie kamienne. Ale...
-Ale? - zapytała matka Soniki.
-Ekhem.. Ale można to powstrzymać. Wystarczy podać jej prastare "Luski"
-Co to jest?
-To coś co mają wciąż zakochane duchy. Lecz już takich nie ma. Chyba że... może Joshua i Amalura?
-Gdzie ich znajdziemy?
-Na Panfu. To odległa przepiękna wyspa. Możecie spróbować - ciągnął doktor.

Od razu po tej rozmowie rodzina Gousz była już w drodze na wyspę Panfu. Kiedy tylko się tam znaleźli, byli w Porcie. Zapytali się tamtejszej pandy czy jest tu Szpital.

-Jest Szpital na Plaży, to nie daleko - odpowiedział rybak.

Odprowadzili Sonikę do Szpitala, a tam od razu zajęli się nią specjaliści i potwierdzili to co mówił Pandiński lekarz. Spotkali na Basenie pandę, która wykonała zagadkę z Joshua i Amalurą, która wskazała miejsce ich zamieszkania.
Więc Drud i jego żona, Fina, poszli na Górę Trupiej Czaszki za lasem rosnącym za Wulkanem. Tam też znaleźli zakochane duchy.
Wytłumaczyli sprawę wiążącą ich córkę, Sonikę i parę duchów.

Po krótkiej namowie Duchy postanowiły dać im "Luski". Uradowani i podniesieni na duchu Drud i Fina pobiegli co sił w łapach przez Stadninę Koni, San Franpanfu i Dżunglę aż na Plażę gdzie stał mały Szpital. Podali Sonicę lek. I pełni nadzieli siedzieli - pozostało im czekanie.

Po trzech dniach Sonika w pełni wstała na nogi. A serce miała ciepłe, radosne i tak szczęśliwe, że było jej aż tak ciepło, że wskoczyła do basenu w ich małej drewnianej chatce!
Od tego czasu Drad, Fina i Sonika mieszkają razem na Panfu. Dlatego często można spotkać ich na ulicach Miasteczka, przy Basenie czy Restauracji.

KONIEC!
I ja się podoba?
Karolcia_98, Dziennikarka na okresie próbnym

3 komentarze:

Zgadzam się ze superStellą ;) Świetna opowieść! :]

Prześlij komentarz