środa, 25 sierpnia 2010

Życzenia urodzinowe dla Adriana12346

Chciałbym złożyć najserdeczniejsze życzenia urodzinowe naszemu przyszłemu solenizantowi - Adrianowi12346. 

Pewnie w dniu Twoich urodzin mnie nie będzie, więc już dziś składam Ci tą oto skromną kartkę:

Jeszcze raz: Dużo zdrowia, szczęścia, pomyślności, radości, dobrych ocen, samych dobrych osiągnięć, wielu dobrych osiągnięć i miłości :-)
Dużo tych życzeń, ale mam nadzieję, że wszystko się spełni!

PS. Na Twojej imprezie urodzinowej prawdopodobnie również mnie nie będzie za co serdeczne przeprosiny.

Jak mnie wrobili w balona i jak gotowałam w "Pichcę i knocę!"

Dzisiejszy dzień był bardzo dziwny i zwariowany. Ale może Wam opowiem.

Przed śniadaniem byłam na referacie i wykładzie Bazylego. Potem wróciłam do chatki i chyba się zdrzemnęłam. Kiedy się obudziłam jeszcze było wcześnie.
Siedziałam sobie w chatce jak zwykle i jadłam śniadanie, gdy do mojej chatki wbiegł mój kumpel Bazyli. Bazyli to bardzo zwariowana panda. We dwoje często oglądamy telezakupy i się śmiejemy ze zwykłych rzeczy. Na przykład, kiedyś gadaliśmy długo, i gdy ktoś powiedział słowo, ryczeliśmy ze śmiechu. Bazyli popatrzył na mnie przestraszonym wzrokiem.
-Czołem - powiedziałam nieśmiało, ale najbardziej przyjacielsko jak potrafię. Bazyli nie drgnął, dopiero po chwili złapał mnie za bluzkę i przyciągnął do siebie moje ucho.
-Jesteś jak coś Brianna - szepnął i wybiegł. Rozejrzałam się zdziwiona, gdy nagle weszła... słynna Barbara z telezakupów i ekipa filmowa.
-Super! Ekstra wiejskie klimaty - powiedziała panda z kamerą do jakiejś innej co ciągle coś notowała.
-Będzie super! - skomentowała Barbara oglądając mój dom. Podeszła do mnie i mnie przesunęła - Przesuń się. Dzięki. Ej, Boguś, patrz! - zawołała do jakiejś ważnej pandy, obok której latało kilka innych niczym sługi.
-Idem! - burknął z angielskim akcentem - O czo ci chodżi?
-Boguś, spójrz na tą kuchnie! Prosto a uroczo!
-Raczja. Ładżnie bedzie wyglandacz w telewiźji - zgodził się Pan Boguś.
Byłam zirytowana, że mnie ignorują.
-Przepraszam! - wtrąciłam im - Ja...
-Patcz! Mozna kamerem zamontowacz tutaj i będzie szuper! - ciągnął Boguś.
-Czy ktoś mnie słyszy?! - zawołałam zirytowana i nagle oczy wszystkich zwróciły się ku mnie.
-Kiedy pszyjdzie właszczyczelka domu?- Zapytał mnie - pokojówka przyda się dla obsady - zwrócił się do pandy z notesem - Pani godność?
-Tikania! - zawołałam - Gospodyni domu! - powiedziałam, bo zupełnie zapomniałam o tym, co powiedział Bazyli. Nie wiem co się stało. Nagle stanęłam za ladą kuchni tak jak pandy w wiadomościach, albo jak Pascal w programie "Pascal, po prostu gotuj". No i włączyli kamerę. Najpierw mówiła Barbara z mikrofonem.
-Dzień dobry! Dzisiaj wasza Barbara w terenie. Odwiedziliśmy kuchnię jednej z wielkich kucharek! Oto ona. Panda Tikania! - zawołała i pokazała mnie teatralnym gestem. Kamera się zwróciła ku mnie.
Za kamerą ekipa trzymała tabliczki z tym co mam mówić. Na pierwszej pisało "Witam was czytelnicy, jestem panda kucharka i jestem Tikanią". Wtedy byłam tak zaszokowana, że nie zauważyłam głupoty tego tekstu tylko posłusznie czytałam drżącym głosem.
-...więc używam czosnku by odstraszać. Dziś ugotuję wam... - tu przerwałam. Ja mam ugotować? Wbiłam wzrok w Barbarę i zamilkłam. Ona przewróciła oczami i stanęła obok mnie tak, że i ją objęła kamera.
-Co nam ugotujesz? Co? Jesteśmy ciekawi!- Zawołała ze swoim sztucznym uśmiechem.
-Ja... - przestałam czytać - Co mam ugotować? - Spytałam. Widziałam jakąś dziwną nazwę na kartce, która wskazywała cała ekipa, jakbym była głupia i zapomniała, że mam czytać.
-No dobrze. Widać chcesz nam zrobić niespodziankę! - zawołała.
To co stało się potem nie chcę opowiadać. To zbyt okropne! Powiem tyle. Popołudniu, gdy siedziałam w Dżungli jakaś mała panda co chyba szła z mamą pokazała mnie.
-Mamo to ta z "Pichcę i knocę!" - zawołał. Zrobili z niej balona! - zachichotało maleństwo.
Wieczorem pobiegłam do Bazylego. Był nieswój, tak jakby było mu wstyd.
-O co chodzi z tym "Pichcę i knocę!"? - spytałam zrozpaczona. Bazyli włączył mi program "Robimy w Balona".
Pokazała się Barbara.
-Witam w programie "Robimy w Balona". Dzisiaj pokażemy wam kucharzy naszych czasów na panfu! Uwaga! Jak to zobaczycie, to zobaczycie jakim fatalnym kucharzem jest m.in. Bruno. Oto kucharka z "Pichcę i knocę"! - Powiedziała Barbara, a potem mój fatalny popis. Usiadłam z wrażenia gdy to zobaczyłam.
-Mówiłem ci - mruknął Bazyli - Mówiłem ci, że jak coś nie mów, że jesteś Tikania. -Powiedział nieśmiało Bazyli. Nieśmiało dlatego, bo myślał, że go uderzę czy coś. W ogóle odnoszę wrażenie, że Bazyli się mnie trochę boi.
-Ale mogłabyś wstać - powiedział nie ruszając praktycznie ustami.
-Jesteś brzuchomówcą? - spytałam zdziwiona.
-Wstawaj! - dodał Bazyli nie ruszając ustami - Tikania! Pobudka! - jęczał.
Nagle otworzyłam oczy. Okazało się, że zasnęłam na tym referacie i wykładzie Bazylego.
-No wiesz! Jak możesz?! - Czepiał się nieśmiało i lekko okrył twarz łapkami jakbym miała go walnąć.
-Przestań Bazyli! - mruknęłam - Przepraszam. Wiesz co? Stawiam ci zupę serową u Bruna!
-Na śniadanie? - zdziwił się Bazyli.
-Co? Już jadłam śniadanie! Znowu? - jęknęłam, ale Bazyli to chyba usłyszał i się zdziwił.

Awans Dziennikarzy: @Emilka@ i SuperStella5665

  Z upływem czasu nasi Dziennikarze stają się coraz lepsi i dostają wiele nowych odznaczeń. Do swoich plakietek wyróżnienia otrzymują: @Emilka@ - Gwiazdka SO ''Lazuru'' (1 stopień);
SuperStella5665 - Gwiazdka Konkursowa za 100 pkt.
  Serdecznie gratuluję naszym Dziennikarkom i mam nadzieję, że będzie więcej nagrodzonych osób. Wręczać Wam odznaczenia to czysta przyjemność!

Redaktor Naczelna pomocnik_na_panfu

Platynowy Dzień, Zastępca Filmowca Lata no i mój wyjazd!

 HAY!!!
  Tak! Macie wielkie szczęście, a może raczej talent? Udało się Wam napisać 12 artykułów w przeciągu jednego dnia. Mam nadzieję, że Wasz zapał nie stopnieje i nadal będziecie pisać tak obficie! Oby tak było, ponieważ nie znacie daty Platynowego Dnia. Może on być w najmniej spodziewanym momencie, więc radzę codziennie dużo pisać. Im więcej napiszecie artykułów tym większa nagroda! Wczoraj na przykład  nagrodę zdobyła Niunia182 (zresztą dziś też, ale o tym później). Jest to tygodniowe wpisanie do listy "Zasłużonych" za zdobycie największej ilości komentarzy. 

  Teraz kolejna cześć, którą jest ogłoszenie zastępcy Filmowca Lata (na jego wyraźną prośbę), którego wybrała Redaktor Naczelna w drodze losowania. Została nim Niunia182! Zastępcami mogły zostać jeszcze @Emilka@ i superStella5665, które niestety minimalnie przegrały, ale za to dostaną po 13 Punktów :-). 
  Tylko mam prośbę, aby Filmowiec Lata porozmawiał ze swoim zastępcą o wszystkich ważnych sprawach. Mam nadzieję, że wszyscy będą z naszych Filmowców Lata zadowoleni! :-)

  Kolejną sprawą jest mój wyjazd. Wyjeżdżam na 5-6 dni do Szklarskiej Poręby i przez te kilka dni ranking nie będzie uzupełniany. Bardzo proszę o wyrozumiałość. Mam nadzieję, że w czasie mojego wyjazdu będziecie wiele pisać i nie przyniesiecie wszystkim hańby! Tego drugiego jestem prawie pewny! Wierzę w Was! :-)

Opowiadanie - Rajd rowerowy

Znów za bardzo nie mam pomysłu na opowiadanie :)
Powiem tylko, że wszystko zaczęło się od telefonu mojej koleżanki.
Mówiła coś o spotkaniu na placu zabaw.
Ale samochód był w naprawie, a rodzicom nie chciało się z domu wychodzić.
Więc zapytałam się czy mogę jechać rowerem. Mogę, jupi!

Wzięłam wodę i coś do przegryzienia. Mmm... Moje ulubione żelki ;)
Mama wyciągnęła mi rower i ruszyłam w trasę :))
W czasie jazdy pozbierałam kwiatki, a wokół mnie było ślicznie.
Słonko świeciło, i wszystko było miodzio, narysowałam tą chwilę, zobaczcie:
Chwilę potem byłam już na placu zabaw, gdzie czekała moja koleżanka.
Zabawę miałyśmy przednią :))
Tego dnia nigdy nie zapomnę =3

To było kolejne opowiadanie napisane przeze mnie :))

Buziaczki:*
Agca23

Krucio po miskach myszkuje, on na pewno coś knuje ;)

Heya^^
Dzisiaj niestety nie powiem Wam co jest zamienione, bo pojawił mi się labirynt,
który trzeba przejść w..
30 SEKUND!!!
Żart, ale tylko z tym, że nie powiem. Labirynt to prawda.
Zamieniona jest...
Miska w SPA:

Trzymam kciuki, żeby Wam się taki labirynt nie trafił ;))

Buziaczki:*Wasza Agca23

Krucio czaruje, zabawę nam psuje

Elo Pandy!

Musimy jak zwykle rozprawić się z naszym "ukochanym" Kruciem. Męczy i męczy, ale no cóż, chcemy uratować naszą krainę.

Dzisiaj Krucio mówi o najmniejszym talerzu. Tylko jedna myśl przeszła mi przez głowę: Restauracja! Pobiegłam do niej, lecz tam ani troszkę nie widać talerzyka. Hmm... gdzie może być? Postanowiłam iść do Salonu Piękności, aby skorzystać z usług fryzjera. Gdy weszłam, zrospaczona Lili zaczęła ciągać mnie za łapkę.

-Emilko! Proszę odczaruj mój mały talerzyk! - krzyczała Lili.
-Spokojnie Lili, zaraz Twój talerz będzie znowu porcelanowy.


-Oh, dziękuje! - podziękowała mi Lili.
-Nie ma za co! - odpowiedziałam.
Szybko poszłam odwiedzić naszego przyjaciela Krucia. Był zły (jak zawsze :P)
Ciekawe co nasz przyjaciel wymyśli jutro...
Na razie Pandy!