Dzisiaj obudziłam się o 8:00 rano. Ubrałam się i poszłam do kuchni coś zjeść. W szafce znalazłam bambusowe płatki, więc ugotowałam mleko i wsypałam je do miski.
Po śniadaniu umyłam zęby i postanowiłam pójść do miasta na zakupy. Kiedy kupowałam sobie piękna sukienkę, zauważyłam moją najlepszą przyjaciółkę banannę5. Przywitałam się z nią i razem poszłyśmy na lody. Rozmawiałyśmy co robiłyśmy przez ten czas, kiedy się nie widziałyśmy. Była piętnasta i musiałam iść. Bananna5 zrozumiała o co mi chodzi, ponieważ też musiała lecieć, bo o piętnastej zawsze karmimy swoje zwierzątka. Kiedy przyszłam do domu i nakarmiłam zwierzaki, to padłam na łóżko zmęczona. Tak sobie spałam i spałam, aż obudził mnie jakiś hałas. Dobiegał on z kuchni, więc wzięłam parasol i poszłam tam. Kiedy chciałam walnąć złodziejaszka, zobaczyłam małego króliczka Bugsy`ego. Byłam zdziwiona i szczęśliwa, że Bugsy przyszedł do mojej chatki, no ale dlaczego nie mógł zadzwonić dzwonkiem i poprosić mnie, czy się nim zaopiekuję, ale i tak nie byłam na niego zła.
Przebrałam się w piżamę i poszłam spać z nowym przyjacielem.
I jak wam się podoba? Piszcie komentarze!
1 komentarze:
Ale faaajnie... też bym tak chciała :(
Do mnie nikt nie przychodzi, tylko uciekają. XD
Ładne opowiadanie, trochę się zastanawiałam nad tym zdjęciem Maxa i Elli, heh.
Prześlij komentarz