wtorek, 24 sierpnia 2010

Ognisko rozpaliłam aż się w tym pogubiłam :D

 

Witam!

Dzisiaj po południu poszłam do koleżanki na herbatkę bambusową.
Rozmawiałyśmy o tym i owym...
Ona opowiedziała mi interesującą historię o tym jak rozpaliła z rodzicami ognisko!
Po krótkiej historyjce podziękowałam koleżance za herbatkę i poszłam do swojej chatki.
Usiadłam na krześle i pomyślałam sobie o tej historyjce...
Po długim namyśleniu postanowiłam rozpalić ognisko!
Szybciutko pobiegłam do lasu po patyki na ognisko.
Wróciłam z małymi drewienkami w łapkach.
Ułożyłam je i w koło obłożyłam kamykami.
Poszłam do kiosku po zapałki.
Gdy wróciłam natychmiast zaczęłam trzeć zapałkę o tarkę na pudełku.
Yyy...
Coś chyba nie tak!
Dlaczego zapałka nie chce się zapalić?
Aha...
Już wiem.
Nie tą strona zapałki tarłam...
Ale ze mnie niezdara!
W końcu udało mi się rozpalić ognisko.
Z lodówki wyjęłam bambusa i podpiekłam sobie go nad nim.
Kiedy skończyłam jeść, ugasiłam ognisko.
Ze zmęczenia poszłam się umyć i przebrać w piżamy.
Poszłam do łóżka.
Obejrzałam film i zasnęłam.

Do zobaczenia!

0 komentarze:

Prześlij komentarz