wtorek, 18 stycznia 2011

Dziura w jaskini cz.1

Witajcie, oto opowieść która przydarzyła mi się ostatnio na panfu.


Był ranek, wczesny ranek, nagle obudził mnie trzask tłuczącego się szkła który dobiegał z kuchni.
Otworzyłem jedno oko, potem drugie i szybko pobiegłem do kuchni, okazało się że wiatr otworzył okno który zbił ulubiony wazon mojej babci który podarowała mi na święta.
- Ojj niedobrze !!!
- Pomyślałem i popatrzyłem na rozsypane szkło.
- To wazon prosto z Chin, który babcia dostała od swojego ojca.
Myśl malex myśl, nie jest dobrze...
- Mówiłem sam do siebie i drapałem się po głowie.
- Kto mi może z tym pomóc ??
- Nadal myślałem. Gdy już skończyłem rozmyślanie pomaszerowałem do łazienki gdzie umyłem zęby oraz trochę ogarnąłem włosy. Potem pobiegłem do pokoju i ubrałem na siebie czarną koszulkę z czerwonym bolisiem, jakieś jeans'y, poszukałem mojej ulubionej białej bluzy, ale nie znalazłem jej więc wziąłem czerwoną w paski, później poszukałem jakichś butów na śnieg i znalazłem jakieś. Pozbierałem szybko potłuczone szkło i pobiegłem do Dżungli zupełnie bez śniadania. 


C.D.N.

0 komentarze:

Prześlij komentarz