środa, 22 września 2010

Opowiadanie :)

Witajcie!
Wszyscy napisali już o przybyciu reżysera, nie będę się powtarzać. :P
Dziś żadnych nowości na Panfu, dlatego przygotowałam dla Was opowiadanie o... Kruciu! Lecz nie o tym naszym - czarnoksiężniku :P. Opowiadanie zawiera kilka części, więc codziennie będziecie mogli poznać dalsze losy Krucia. :)
Tak więc zaczynajmy!
  Był sobie kiedyś mały chłopiec o imieniu Krucio. Był bardzo niski, ale za to miał bardzo długie włosy. Nie był bogaty, ale uwielbiał jeździć na deskorolce. Wszyscy bardzo Go lubili, aż do czasu...
  Krucio zawsze miał dobre stopnie, ale nie był był tak zwanym "kujonem". Przeciwnie - bardzo mało się uczył. Znany był z wyluzowania. Kiedyś wybrał się z kolegami - Carlem oraz Bonezem, na rampy dla skatów. Tam wszystko się zmieniło. Krucio, jak wspominałam, miał słabość do jazdy na "desce". Tego dnia jeździł razem z Carlem oraz Bonezem na rampie i na chwilę zeszli, aby odpocząć. Nagle podszedł do nich pewien starszy chłopak - Justin. Zaczął śmiać się z Krucia, wyzywał go na wszystkie sposoby, od "biedaka" aż po słowa, których nie wymówię. Krucio załamał się, zaczął płakać i uciekać...
  Biegł tak pół godziny, aż się zmęczył. Biegł chyba przez 5 kilometrów! Usiadł i płakał. Nagle uświadomił sobie, że nie wie gdzie jest. Zaczął wołać o pomoc. Był gdzieś w lesie, a było bardzo ciemno.
- W którą stronę mam iść? - powiedział. Odpowiedziała mu tylko cisza. Nagle z krzaków wyłonił się bardzo niebezpieczny przestępca poszukiwany przez policję...

O dalszych losach Krucia dowiecie się już jutro. :)
Mam nadzieję, że się podobało. Wyraźcie swoje opinie w komentarzach. Może kiedyś nakręcę do tego film? :P. Zobaczymy :)
Pozdrawiam,
Milkaa1508 ;]

1 komentarze:

Prześlij komentarz