Dzisiaj poszłam wcześnie do Krucia i ten mnie zapytał jak zapalę kamienną świeczkę. Zanim skończył swój złowieszczy śmiech już mnie nie było. Wbiegłam do Sali Balowej (gdzie Kamaria patrzyła na mnie zaskoczona). Potem wbiegłam do jej wierzy. Tam była świeczka, ale niestety była normalna. Chodź może to i dobrze.
-
2 komentarze:
Pamiętaj o podpisywaniu zdjęć.
ok ok ok
Prześlij komentarz