Cześć Pandy!
Krucio niestety jeszcze nie opuścił naszej pięknej, kolorowej krainy, ale już ma coraz krótsze wąsy.
Musimy go pokonać, więc z łóżek wstajemy i do roboty! :)
Dzisiaj nie zaczęłam od spotkania z Kruciem. Byłam tak okropnie głodna, że postanowiłam odwiedzić nasz miejscowy Bar Piratów. Zjadłam tam pyszną kiełbaskę z dodatkiem bambusa. Gdy już ją zjadłam zauważyłam na półce skamieniałą świeczkę! Nie mogłam jej odczarować, ponieważ nie byłam jeszcze po Różdżkę. Podziękowałam piratowi, który podał mi kiełbaskę i szybko wyruszyłam do Sali Balowej. Z Magiczną Różdżką wróciłam do Baru.
"Raz, dwa, trzy świeca będzie normalna w mig!",
i w mgnieniu oka świeca wróciła do normalności. Krucio był bardzo zdenerwowany, a ja, jak z resztą zwykle, wesoła :)
Koniec!
Ja już kończę, a Wy rozprawiajcie się z Kruciem dalej ;)
Papa Pandy!
0 komentarze:
Prześlij komentarz