środa, 28 lipca 2010

Napad Klonów po raz trzeci

Hejka
Dzisiaj znowu atak klonów. Niestety nie mam zdjęcia, bo Paint nie działa.

Moja opowiazdka.

Wyszłam z chatki i zobaczyłam płaczące dzieci, które szukały mamy, więc je przygarnęłam. Miały imiona: Alika, Malylulu i Zoi. Poszliśmy zjeść do mnie do domu śniadanie, ponieważ dzieciaki były strasznie głodne. W tym samym dniu spotkałam jakiegoś strasznego chłopaka w moim wieku, który zapytał mnie czy będę jego dziewczyną. Odpowiedziałam tak i okazało się, że to był tatuś tej trójki dzieci. Miał na imię Misiek_Fu. Świetnie się z nim bawiliśmy. Poszliśmy na Plażę, gdzie pływaliśmy 2 godziny. Potem był czas na Aqua Park nad Jeziorkiem, gdzie zjeżdżaliśmy ze zjeżdżalni. Pobiegliśmy nad Basen. Był tam ratownik i uczył moje pociechy pływać. Misiek_Fu musiał już iść do pracy, a ja poszłam z dziećmi. Posiedzieliśmy w domu pograliśmy w chowanego i ganianego. Zjedliśmy podwieczorek. Poszliśmy na Plażę Karaibską i patrzyliśmy na zachód słońca. Wróciliśmy. Zjedliśmy razem kolację, umyliśmy się i poszliśmy spać. O 24 przyszedł Misiek_Fu i położył się cichutko spać. Dobranoc.
Dziennikarka Naliaaa1

1 komentarze:

Ja ci musze uwierzyć bo widziałem to na własne oczy 2 Hapinny 7 adrianów i 2 punny!!!

Prześlij komentarz