Pozdrawiam wszystkich Dziennikarzy i Czytelników! Niektórzy pewnie wiedzą gdzie jestem. Tak! W Zakopanem! Pierwszy raz! Mieszkam bowiem w pokoju gdzie widać idealnie Śpiącego Rycerza, czyli szczyt - Giewont. Kiedy pierwszy raz zobaczyłam te górę parsknęłam śmiechem, a gdy zobaczyłam zdziwione spojrzenie ludzi wyjaśniłam, że ten krzyż wygląda jak jakaś wykałaczka w ustach rycerza, albo papieros! Hi hi!
Wczoraj spotkałam Bacę.
-Baco, czy w Zakopanem są Wulkany?- Spytałam, bo na naszej wyspie przecież są.
-Co? Wulkony to w Afrykoch i Austrolioch som. U nos są pikne góry!
-Zgadza się, piękne.- Przyznałam.
Potem pojechałam na Gubałówkę kolejką, a wracałam krzesełkami. Krzesełkami które lecą nad ziemią po linie dość wysoko, nieraz nad domami. Ale zapragnęłam zdobyć szczyt!
Więc poszłam na Giewont, gdzie było wiele przepaści, ale udało się!

Ten widok powinien mnie zadowolić, ale ja chciałam... chciałam dotknąć krzyża na który gapię się z okna mojego domku niczym na malutką gwiazdę.

0 komentarze:
Prześlij komentarz